Reklama

Niedziela Małopolska

Kraków: Helenka zgodziła się na Boży projekt życia

„Helenka zgodziła się na Boży projekt życia” - mówiła w sobotnie popołudnie Paulina Plucińska, koleżanka zamordowanej w Boliwii wolontariuszki Wolontariatu Misyjnego Salvator. W krakowskiej parafii prowadzonej przez oo. Pijarów młodzi ludzie wzięli udział w obchodach pierwszej rocznicy Światowych Dni Młodzieży.

[ TEMATY ]

Kraków

Helena Kmieć

Flickr

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Dopiero pół roku minęło od jej śmierci - rozpoczęła Teresa Kmieć, mama Heleny. - To wszystko jest we mnie i w wielu osobach wciąż żywe. Ciężko jest jej życie streścić w 15 minut - mówiła do zebranych. Jak podkreśliła siostra zamordowanej, w życiu Helenki wydarzyło się tyle, że mogłaby opowiadać o tym dużo dłużej.

Teresa Kmieć wielokrotnie podkreślała, że Helenka nigdy nie zawahała się, by komuś pomóc. – To, że była w Cochabamba, to właśnie po to, by pomagać innym: dzieciom, opiekunom… Ona po prostu wiedziała, że jest tam potrzebna - mówiła. – Helenka wszędzie, gdzie się pojawiła, jeśli miała okazję zrobić coś dobrego, to po prostu to robiła. Ona było osobą, która zawsze wychodziła z inicjatywą pomocy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Teresa wspomniała także o jednej z rozmów z mamą, w której wspominały Helenkę: - Mama powiedziała, że Helenka przyjeżdżała do domu i od razu pytała, w czym można pomóc, co można zrobić w domu. To było w niej naturalne - wyjaśniła. Dodała także, że jej siostra nigdy nie oczekiwała podziwu za to, co robi: – Nie chodziła i nie mówiła: 'Byłam w Lusace, chodziłam po ulicach i pomagałam ubogim, kanonizujcie mnie za życia'. Nie. Jej nawet głupio było o tym mówić z własnej inicjatywy.

Reklama

Na koniec dodała: - Niezależnie od tego, czy była w Gliwicach, Libiążu, Zambii czy w Boliwii, po prostu pomagała. To było dla niej zupełnie proste. Nie widziała w tym nic nadzwyczajnego i nie oczekiwała braw za to - zakończyła.

Po słowach Teresy głos zabrała Paulina Plucińska, która pracowała z Heleną w Komitecie Parafialnym ŚDM w Libiążu.

– Poprosiłam Helenkę, by była przewodniczącą komitetu. A ona, choć wiedziała, że nie będzie miała wolnego czasu w pracy, to jednak od razu się zgodziła. Jej opanowanie, cierpliwość i zmysł logistyczny nie raz ratował nam życie. Nawet gdy wracała z nocnego lotu, niewyspana, zmęczona, to jednak zawsze gotowa do tego, by pomagać. Dla niej nie istniały rzeczy niemożliwe - mówiła Paulina.

Odniosła się także do słów papieża Franciszka, który zaapelował do młodych, by wstali z kanapy. - Myślę, że Helenka była taką osobą, która nigdy nie usiadła na kanapie. Jeśli tylko miała okazję, to zawsze pomagała. My doświadczyliśmy tego szczególnie, znając ją dosyć blisko - powiedziała.

– Ciężko się mówi o kimś, kogo się znało bardzo blisko, a kogo już teraz nie ma obok. Ale wierzę w to, że Bóg przez to objawia Swój plan. W jej życiu objawił ten plan objawił właśnie w taki sposób, a ona zaufała Mu na 100%. Helenka zgodziła się na Boży projekt życia.

Jak dodała Paulina, choć w swoim życiu słyszała wiele kazań i konferencji, to jednak żadne nie przemówiło do niej tak, jak przemówiło świadectwo życia Heleny. - Jej całe życie, postawa, dobroć powinny być dla nas niezwykłym kazaniem i mobilizacją - mówiła.

Reklama

- Doświadczyliśmy u nas w Libiążu niezwykłego daru. Znaliśmy osobę, która prowadziła życie święte, a zarazem normalne. Ona realizowała wszystkie słowa, które czytamy w Piśmie Świętym. Robiła to zawsze z entuzjazmem. Mam taką głęboką nadzieję, że Helenka będzie naszą świętą - zakończyła.

Helena Kmieć do Boliwii wyruszyła 8 stycznia tego roku. Razem z drugą misjonarką, Anitą Szuwald, rozpoczęła posługę w ochronce prowadzonej przez Siostry Służebniczki Dębnickie w miejscowości Cochabamba. Do Polski miała wrócić po sześciu miesiącach. Została brutalnie zamordowana 24 stycznia 2017 roku. Na misjach przebywała zaledwie kilkanaście dni.

Wolontariat Misyjny Salvator działa przy zgromadzeniu Salwatorianów. To grupa młodych ludzi chcących włączyć się w głoszenie Dobrej Nowiny na całym świecie.

Członkowie WMS kierują się przesłaniem, które pozostawił założyciel Zgromadzenia, sługa Boży o. Franciszek Jordan: „Dopóki żyje na świecie choćby jeden tylko człowiek, który nie zna i nie kocha Jezusa Chrystusa Zbawiciela Świata, nie wolno ci spocząć”.

2017-07-29 17:10

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: Fundacja Anny Dymnej działa mimo pandemii

[ TEMATY ]

niepełnosprawni

Kraków

pomoc

Archiwum Anny Dymnej

Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko” mimo trudnej sytuacji epidemicznej aktywnie wspomaga osoby niepełnosprawne i starsze. Wolontariuszom organizacji przewodzi hasło „Zostań w domu, ale razem mimo wszystko”.

Anna Dymna zaznacza, że osoby chore, niepełnosprawne czy w podeszłym wieku wymagają obecnie szczególnej troski, gdyż są o wiele bardziej narażone na śmiercionośne działanie COVID-19. - Dotyczy to też ich opiekunów, którzy też są już czasem starsi i opadają z sił. Potrzeba tu zainteresowania i życzliwości - podkreśla.
CZYTAJ DALEJ

Świeccy katecheci apelują do Prezydenta RP o respektowanie prawa

2025-12-01 21:02

[ TEMATY ]

katecheza

religia

religia w szkole

Adobe Stock

Stowarzyszenie Katechetów Świeckich wystosowało oficjalny list do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zwracając uwagę na narastające próby marginalizowania wychowania do wartości w szkołach oraz na łamanie prawa w kwestii wliczania oceny z religii do średniej. W piśmie organizacja podkreśla konieczność obrony praw uczniów i rodziców, którzy domagają się zachowania miejsca religii w systemie edukacji.

W swoim liście Stowarzyszenie Katechetów Świeckich (SKŚ) wyraża głęboki niepokój wobec nasilających się działań zmierzających do eliminowania religii i wartości chrześcijańskich z przestrzeni szkolnej. Autorzy pisma przypominają, że gdy w 1990 roku przywrócono nauczanie religii, zdecydowana większość uczniów i rodziców wybrała tę formę wychowania – i robi to nadal. Jednocześnie organizacja podkreśla, że w debacie publicznej coraz częściej pojawiają się głosy o konieczności wypierania religii na rzecz relatywizmu czy marginalnych alternatyw, co – zdaniem katechetów – stanowi poważne zagrożenie dla formacji młodych ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Papież: myślałem, że przejdę na emeryturę, ale zdałem się na Boga

W samolocie, w drodze powrotnej z Libanu do Rzymu Leon XIV spotkał się z dziennikarzami i mówił o roli Stolicy Apostolskiej, która pracuje „za kulisami” nad negocjacjami pokojowymi, aby strony odłożyły broń. W odniesieniu do Ukrainy podkreślił zaangażowanie Europy oraz znaczenie możliwej roli Włoch. Odpowiedział, na pytanie o to, jak zareagował na wybór podczas konklawe oraz o swoją duchowość: oddać życie Bogu i pozwolić, by to On był „szefem”.

„Przede wszystkim chcę podziękować wam wszystkim, którzy tak wiele pracowaliście. Chciałbym, żebyście przekazali tę wiadomość także pozostałym dziennikarzom, zarówno w Turcji, jak i w Libanie, którzy pracowali, by przekazywać ważne treści tej podróży. Także i wy zasługujecie na gromkie brawa za tę podróż”. W ten sposób papież Leon XIV przywitał 81 dziennikarzy obecnych na pokładzie samolotu wracającego z Bejrutu do Rzymu i odpowiedział na pytania niektórych z nich, mówiąc po angielsku, włosku i hiszpańsku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję