Reklama

Turystyka

Galeria pod gołym niebem

Rawenna, Parma, Bolonia – to kolejne przystanki w naszej wakacyjnej wędrówce ze sztuką w tle.

Niedziela Ogólnopolska 34/2025, str. 54-57

[ TEMATY ]

wakacje

Adobe Stock

Bazylika San Vitale w Rawennie – cesarz bizantyjski Justynian ze świtą

Bazylika San Vitale w Rawennie – cesarz bizantyjski Justynian ze świtą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Emilia-Romania jest jednym z piękniejszych regionów Włoch, choć przez turystów chyba jeszcze nie w pełni docenionym. To tutaj leży Rawenna – unikalna perełka kulturowa i artystyczna, jedno z najważniejszych miast w historii Italii. Współczesna Rawenna ma osiem monumentów paleochrześcijańskich należących do światowego dziedzictwa kulturowego i jest znana przede wszystkim z doskonałych mozaik. Rawenna odegrała kluczową rolę pod koniec istnienia Cesarstwa Rzymskiego. Gdy cesarz Teodozjusz dokonał podziału cesarstwa na zachodnie i wschodnie w 395 r., jego syn – cesarz Honoriusz w 402 r. przeniósł stolicę z Mediolanu właśnie do Rawenny, która bardziej zdatna była do obrony przed migrującymi ludami Ostrogotów, Wizygotów, Hunów, zwanych barbarzyńcami. Rawenna pozostała stolicą do 476 r., czyli do definitywnego upadku cesarstwa zachodniorzymskiego. W Rawennie ostatnie lata swojego życia spędził Dante Alighieri, który osiadł na dworze władającego miastem Guidona Novello da Polenta. Alighieri – doskonały pisarz i poeta, z którym identyfikuje się włoska kultura, a na bazie jego tekstów powstał nowoczesny język włoski, urodził się we Florencji w 1265 r. Ponieważ w pewnym okresie życia zaangażował się politycznie, zaczął być prześladowany przez swoich przeciwników. Schronienie znalazł m.in. w Rawennie. Od 1302 r. żył na wygnaniu w wielu miastach i nigdy do Florencji nie powrócił. W Rawennie przebywał od 1318 r., tam ukończył swoje arcydzieło – Boską komedię i tam umarł w 1321 r. W mieście znajduje się zbudowany w 1700 r. w małej neoklasycznej świątyni przy bazylice San Francesco grobowiec poety, odwiedzany tłumnie nie tylko przez Włochów.

Nie tylko szynka

Nie mniej piękne w regionie Emilia-Romania są Ferrara i Parma – ta ostatnia znana przede wszystkim z doskonałej szynki i sera parmigiano. W samym sercu miasta wznosi się bazylika Matki Bożej, a zaraz obok – katedra z przepięknymi freskami i kopułą pomalowaną przez Correggia. Pozostawał on pod wpływem sztuki Andrei Mantegni i Leonarda da Vinci, malując niezwykle ciepło, w sposób charakterystyczny wydłużając postacie. Był specjalistą od malowania małych dzieci. Warto zajrzeć do klasztoru San Paolo w Parmie, aby się o tym przekonać. Zresztą jego obrazy znajdują się we wszystkich najważniejszych galeriach świata. W mieście tym urodził się znakomity malarz – Parmigianino, który współpracował z Correggiem przy realizacji malowideł w wielu parmeńskich kościołach. Możemy się tu doszukać także śladu polskiego. Otóż bywała w Parmie najpopularniejsza współcześnie polska malarka Tamara Łempicka (†1980). Szukając spokoju i wyciszenia, postanowiła porzucić dotychczasowe życie i wstąpić do klasztoru koło Parmy. Trwało to zaledwie kilka miesięcy, a pokłosiem jej pobytu w klasztorze jest jeden z jej piękniejszych obrazów zatytułowany Matka przełożona.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Druga po Rzymie

Reklama

Mnie intryguje jednak inne miasto tego regionu – Bolonia. Przyjeżdżam tutaj w środku wakacji. Jest upalnie, rzesze turystów snują się po ulicach i polewają się zimną wodą. Bolonia to założone przez Etrusków miasto w północnych Włoszech, położone między Niziną Padańską a Apeninami i otoczone wzgórzami. Na jednym z nich znajduje się klasztor San Luca, do którego dociera się z centrum krytymi arkadami o łącznej długości prawie 4 km. Czegoś podobnego nie spotkałem nigdzie na świecie. W czasach rzymskich Bolonia była drugim, po Rzymie, co do wielkości i znaczenia miastem. Później, w czasach Państwa Kościelnego, pozostawała miastem papieskim o wielkim znaczeniu. W 1088 r. powstał w Bolonii najstarszy na świecie uniwersytet, na którym studiowali m.in.: Dante Alighieri, Francesco Petrarka i Mikołaj Kopernik. Jako jeden z pierwszych, jeśli nie pierwszy, uniwersytet ten pozwalał studiować kobietom i rozwijać ich talenty artystyczne. Studiowało się tutaj: prawo cywilne i kanoniczne, filozofię, metafizykę, retorykę, gramatykę, literaturę grecką, język hebrajski i literaturę hebrajską, astronomię, matematykę, nauki przyrodnicze, medycynę, sztukę i po raz pierwszy w Europie – muzykę. Właściwie można do Bolonii przyjechać dla samego uniwersytetu, skoro jest najstarszy na świecie. Założyli go studenci z bogatych rodzin, którzy stowarzyszyli się i zaczęli opłacać swoich profesorów.

Bolonia architektonicznie jest zachowana znakomicie i zawiera w sobie bogatą historię. Znajduje się tutaj ponad 200 kościołów. Przybywam w te strony nie tylko po to, by spróbować pasty bolońskie ragu, nadziewanych pierożków tortellini, które najlepiej zjeść z rosołem, skosztować produkowanej w regionie słynnej szynki crudo czy wszechobecnej znakomitej mortadeli. Pragnę zobaczyć sztukę, gdyż z tego miasta pochodzili znakomici artyści: bracia Ludovico i Annibale Carracciowie, założyciele Accademia Carraci – Akademii Bolońskiej, szkoły naprowadzającej na właściwą drogę w sztuce. Akademia występowała przeciwko manieryzmowi, charakteryzującemu się wyrafinowaniem, przesadną wykwintnością i swobodą form. Tego nie mogła znieść rodzina Carraccich. Według jednego z braci, malarz powinien w swoich dziełach „przejawiać potęgę Michała Anioła, naturalność Tycjana, czystość Correggia, harmonię Rafaela, poprawność Tibaldiego”. Z Bolonii pochodziła św. Katarzyna de Vigri – zakonnica, autorka tekstów i malarka. Dała ona odważnie początek kobiecej twórczości w tym mieście. Tu też początkowo tworzyła Lavinia Fontana. Zrobiła fascynującą karierę artystyczną i została oficjalną malarką papieską. W mieście tworzyła też Elisabetta Sirani, założycielka szkoły malarskiej dla kobiet.

Miejsce wolności

Reklama

W Bolonii odwiedzam najbardziej charakterystyczne miejsca. Najpierw idę na centralny plac miasta – Piazza Maggiore, można by powiedzieć: na rynek w formie prostokąta, z którego rozchodzą się cztery rzymskie ulice. Już w XIII wieku plac był w stanie pomieścić 50 tys. osób, czyli wszystkich mieszkańców. Miasto zawsze było miejscem wolności. Kto przybywał tu ze wsi, nabywał prawa wolnościowe w sensie pozbywania się różnego rodzaju zależności społecznych, klasowych, rasowych. Plac jest niezwykle okazały, choć stworzyli go artyści zupełnie nieznani. Ujmuje on niezwykłą harmonią, nie ma na nim niczego, co by psuło całość. Nawet niedokończona fasada kościoła San Petronio – który miał być kiedyś największy na świecie, ale papież wstrzymał jego rozmiary – nie przeszkadza, ale harmonizuje z całością. Pośrodku placu stoi monumentalna fontanna Neptuna. Przyglądam się jednej z najstarszych kamienic – Palazzo Vecchio, w którym zasiadali radni miasta. Oczywiście, nawiedzam ogromną katedrę św. Piotra, wyższą o 1 m od Bazyliki św. Piotra w Rzymie, z pięknym malowidłem Zwiastowanie Pańskie Annibale Carracciego. Piękny jest też inny plac – Piazza San Stefano z oryginalnym kościołem o tej samej nazwie, zbudowanym na miejscu pogańskiej świątyni. Obiekt nazywany jest też „Siedmioma kościołami”, gdyż niby jest jeden, ale w środku biskup Petroniusz kazał budowlą wyrazić siedem pasji Jezusa, jakby siedem oddzielnych kościołów.

Galeria w ratuszu

W mieście widać dwie wieże z XII wieku, spośród 180, które tu kiedyś wybudowano. Urzekają bolońskie arkady, których jest mnóstwo. Nie mogę pominąć kościoła św. Dominika z dziełami sztuki takich autorów, jak: Michał Anioł, Filippino Lippi, Guido Reni, Ludovico Carracci i Guercino. W ratuszu miejskim nie tylko urzędują władze – tutaj także znajduje się prawdziwa kolekcja sztuki. W Muzeum Narodowym sporo jest cennych dzieł, zwłaszcza: Domenichina, Ludovica Carracciego, Guercina, Prospera i Lavinii Fontana, Giorgia Vasariego. W 1513 r. do miasta przybyło arcydzieło Rafaela – Ekstaza św. Cecylii, które i obecnie tutaj się znajduje. Moją uwagę przykuwa płótno Zuzanna i starcy Artemizji Gentileschi. Obraz opowiada biblijną historię starców proponujących Zuzannie sprośny układ, który ona ewidentnie odrzuca, pokazując swoje oburzenie. Swoją odwagę niemalże przypłaciła życiem. Uratował ją dzielny młodzieniec Daniel, udowadniając starcom kłamstwo.

Żegnam Bolonię zauroczony jej urodą, ale bardziej jeszcze zbudowany życzliwością jej mieszkańców. Pora jechać dalej. Włochy mają bowiem coś jeszcze do zaoferowania. Ale o tym napiszę za tydzień.

2025-08-19 21:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na bałtyckiej wyspie

Niedziela szczecińsko-kamieńska 32/2025, str. VI

[ TEMATY ]

wakacje

Przemysław Fenrych

XII-wieczny, rotundowy kościół św. Wawrzyńca w Østerlars

XII-wieczny, rotundowy kościół św. Wawrzyńca w Østerlars

Wakacje – czas odkrywania dla siebie świata dotąd mniej znanego. Czas bycia blisko siebie, gdy na co dzień jest się daleko. Z córką uznaliśmy, że dla nas ciekawy będzie Bornholm. I że wybierzemy się tam z rowerami. I to był strzał w 10!

Bornholm to stosunkowo niewielka (ok. 100 km obwodu) duńska wysepka na Bałtyku, dość blisko polskiego wybrzeża. Mała, a bardzo ciekawa geologicznie, przyrodniczo, historycznie, archeologicznie – można by dłużej wymieniać te interesujące obszary. Północne wybrzeże jest skaliste, z przepaścistymi fiordami, południowe piaszczyste, a piasek tam drobniutki, mięciutki, podobno świetny do klepsydr. Widokowo wyspa jest przecudna, to połączenie pól, lasów, skał, morza ustawicznie zmieniającego kolor, kolorowych domków i białych wiatraków. I jeszcze białych rotundowych kościółków, ale o tym za chwilę. Mieszkańcy od wieków żyją z rolnictwa i rybołówstwa, a od dziesięcioleci także z turystyki. Dla turystów są życzliwi (te fantastyczne ścieżki rowerowe! ), ale bez przesady. Nikogo nie dziwią wywieszki w restauracjach w lipcu informujące, że zamknięte z powodu urlopu. Sezon, nie sezon – pracownicy restauracji też mają prawo do odpoczynku! I jeszcze jedno, może nie najważniejsze, a przecież miłe: w tych nadmorskich i przytulnych kurortach niemal nie widać chińszczyzny! Dotrzeć na Bornholm z Polski łatwo, choć jeszcze niedawno było jeszcze łatwiej. Kiedyś promy do wyspy pływały wprost ze Świnoujścia lub Kołobrzegu, teraz konieczna jest przesiadka w szwedzkim Ystad.
CZYTAJ DALEJ

Nowa kaplica Adoracji Najświętszego Sakramentu na Jasnej Górze otwarta

2025-11-29 20:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Monika Książek

By być świętym, czyli człowiekiem, którego „życie jest o jednej rzeczy”, a więc ukierunkowane wyłącznie na Boga – zachęcał przeor Jasnej Góry o. Samuel Pacholski. Mszy św. z uroczystym poświęceniem nowej Kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu przewodniczył przełożony generalny Zakonu Paulinów o. Arnold Chrapkowski.

- Eucharystia jest centrum życia Kościoła, Jasna Góra jest też polską, nie tylko Kaną, ale polskim Betlejem, gdzie nieustannie sprawiana jest Najświętsza Eucharystia. Pragniemy, aby w dalszym ciągu była możliwość adoracji Najświętszego Sakramentu, aby Bóg był uwielbiany tutaj na tym miejscu powiedział o. Arnold Chrapkowski w rozmowie z @JasnaGóra. Wyraził serdeczną wdzięczność wszystkim, którzy pomogli przez duchowe i materialne wsparcie zrealizować pragnienie zakonników i pielgrzymów, aby na Jasnej Górze było stałe, dostępne i godne miejsce adoracji Jezusa-Eucharystii.
CZYTAJ DALEJ

Atak na plebanię w Tuchowie. Sprawcy użyli gazu wobec księdza

2025-12-01 20:52

[ TEMATY ]

atak

Adobe Stock

W Tuchowie doszło do włamania na plebanię parafii pw. św. Jakuba Starszego Apostoła. Dwóch zamaskowanych mężczyzn mających około 20-30 lat weszło do budynku gospodarczego, gdzie natknęli się na księdza. Złodzieje zaatakowali duchownego i uciekli. Policja apeluje o pomoc w ustaleniu ich tożsamości - informuje Polsat News.

Plebania parafii pw. św. Jakuba Starszego Apostoła w Tuchowie stała się celem złodziei. W ubiegłą niedzielę około 18:00 do budynku należącego do kościoła włamali się dwaj mężczyźni mający mniej więcej 20-30 lat.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję