Reklama

Felietony

Debata o przyszłości

Współczesny Zachód jest coraz mocniej zdominowany przez wielki kapitał i korporacje, które narzucają swoje interesy i punkt widzenia całym państwom.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Obejrzałem debatę między Kamalą Harris i Donaldem Trumpem. Był to spektakl ukazujący wszelkie tendencje, które dominują w dzisiejszym świecie, w którym przestały się liczyć fakty i płynąca z nich prawda. Wybory w Stanach Zjednoczonych są ważne, bo od ich wyników zależy układ polityczny w Europie i w Polsce. Jeżeli zwycięży Donald Trump, to rząd Donalda Tuska po kilku miesiącach padnie i konieczne będą przedterminowe wybory, w których sukces odniesie jakaś nowa formacja zbliżona do USA i amerykańskiej polityki. Może to być nowa mutacja Prawa i Sprawiedliwości, stary PiS albo też sojusz naprędce zmontowany z udziałem amerykańskich specjalistów. Jeżeli natomiast zwycięży Harris, to w Polsce rozszerzy się paraliżujące dla naszych aspiracji panowanie Niemiec i ich namiestnika Tuska. Zwycięstwo Harris będzie zapaleniem zielonego światła dla światowego komunizmu w wydaniu akcji Black Lives Matter czy Ostatniego Pokolenia. Turbowzmocnienia doznałyby ruchy skupione na zabijaniu nienarodzonych dzieci, promocji wynaturzeń i zboczeń oraz odbieraniu ludziom własności i niszczeniu klasy średniej. Harris kojarzy się z promocją wielkiego demograficznego eksperymentu, który polega na drastycznym mieszaniu kultur, nacji i tradycji... Wszelkie granice staną otworem przed intruzami, którzy w krótkim czasie zaczną niszczyć podstawy każdej z tradycyjnych kultur. Społeczeństwo bez korzeni, podległe jedynie urzędniczym grymasom – to zdaje się ideał globalistycznej grupy marksistów kulturowych skupionej wokół Kamali Harris.

Reklama

Debata uwyraźniła agresywne oblicze obozu Harris – Kamala stroiła wystudiowane miny, którymi Hollywood zaznacza dezaprobatę i brak akceptacji. Starała się mimiką i gestami zdezawuować każdą wypowiedź Trumpa. Jednocześnie każda wypowiedź Harris składała się z bezczelnie powtarzanych kłamstw. Kłamstwo powinno być czołowym hasłem na sztandarach jej wieców. Wszyscy np. wiedzą, że na wiece Trumpa przychodzi o wiele większa liczba uczestników niż na spotkania z kandydatką demokratów. Harris jednak twierdziła – w czasie debaty – że ludzie znudzeni wychodzą z wieców republikanina. Każdy naturalny zarzut wobec wiceprezydent w gabinecie nieudolnego Bidena był przez Harris odbijany bezczelnym kłamstwem, które wypowiadała z promieniejącym uśmiechem. To ona zarzucała Trumpowi spowodowanie perturbacji gospodarczych – podczas gdy wiadomo, że okres rządów Trumpa to znakomity impuls dla amerykańskiej gospodarki. Harris wrzeszczała, że to Trump odpowiada za... drastyczny kryzys spowodowany pozwoleniem na masową migrację do Stanów Zjednoczonych. A przecież to Trump był za budową wielkiego muru na granicy z Meksykiem i zaangażowaniem wszelkich formacji mundurowych do obrony południowej granicy USA. W promocję Harris zaangażowana została największa w dziejach machina medialna. Zgraje celebrytów, aktorów, wokalistów i osób wszelkiej innej błyszczącej maści codziennie starają się wmówić obywatelom USA, że jedynym jasnym wyjściem z tych wyborów jest zwycięstwo Harris. Debata odbywała się z pogwałceniem zasad bezstronności ze strony prowadzących ją dziennikarzy, którzy jawnie angażowali się w pomoc Harris i stanowili dla Trumpa dwoje dodatkowych polemistów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ataki na Trumpa doprowadziły już do próby zabicia kandydata republikanów, który w tym wypadku może mówić o wyjątkowym szczęściu. Zamiast jednak potępienia zamachu i atmosfery, która do morderczych strzałów doprowadziła, w mediach słychać kpiny i fabrykowane przez propagandystów podejrzenia, że zdarzenie ze strzelcem zostało sfingowane przez sztab Trumpa.

Współczesny Zachód jest coraz mocniej zdominowany przez wielki kapitał i korporacje, które narzucają swoje interesy i punkt widzenia całym państwom. Trump prezentuje dziś ten konserwatywny pierwiastek, który się temu przeciwstawia i daje nadzieję na obronę naszych obywatelskich i narodowych wolności. Na kandydata republikanów spoglądam wyłącznie przez pryzmat interesów mojego kraju, bo Trump jako jedyny stwarza szansę na margines suwerenności w polskiej polityce i zdymisjonowanie w Warszawie skrajnie wrogiego polskim patriotom ambasadora Marka Brzezinskiego. Harris to tylko pogłębienie depresyjnych tendencji, w których wyznacznikiem stylu sprawowania władzy nad Wisłą jest Donald Tusk.

Wiele wskazuje na to, że w listopadzie – przy okazji amerykańskiej elekcji – rozstrzygną się także losy najbliższej przyszłości Polski.

2024-09-17 14:50

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chybotliwy duch naszych czasów

Brak oparcia w Stwórcy wyzwala teraz lęk oraz tchórzostwo, które dyktuje, aby zejść z drogi każdemu poważnemu problemowi.

Żyliśmy w czasie dobrym, pozbawionym wojen i większych kryzysów. Sprawy szły do przodu, trwał rozwój i sięgaliśmy coraz wyższych pięter aspiracji. Nie zaznaliśmy bezpośrednio wojny. Czasy się jednak zmieniają i wojna, niestety, nadciąga w nasze rejony. Teraz giną Ukraińcy i Rosjanie, ale dzieje się to już w naszej strefie geograficznej i mentalnej. Okazuje się, że wojna w Europie jest możliwa i przybiera takie samo oblicze jak wszędzie – bezlitosnej masakry. Ciągle jednak się pocieszamy, że to nie u nas. Ciągle też mamy plany wakacyjne, inwestycyjne i wszelakie inne. Nasi politycy zaś zachowują się, jakby bawili się żołnierzykami i nie zdawali sobie sprawy, że ich decyzje mogą ściągnąć na głowę Polaków realne piekło. Wciąż niewiele sobie robimy z realnej groźby, która nad nami zawisła. Nie wierzymy w to, że los może być dla nas okrutny, bo nie jesteśmy w stanie nawet sobie wyobrazić realiów wojny w Polsce: zniweczonych planów, straconych majątków, masowych śmierci i kalectwa. To przecież niemożliwe. Pan Bóg nie może do tego dopuścić – powtarzamy sobie w myślach, nagle zdając sobie sprawę z tego, że jednak Bóg istnieje. Łapiemy się tego jak tonący szalupy. Do tej pory Bóg nie był specjalnie potrzebny bogacącym się Polakom. Miał się nie wtrącać w nasze interesy, miał się jedynie dobrotliwie uśmiechać ze świętych obrazków i nie przeszkadzać. Pan Bóg był od tego, aby nam potakiwać. Co prawda czytaliśmy w Biblii (nieliczni?) o plagach i innych przejawach napomnień ze strony Stwórcy, ale nie odnosiliśmy tego do siebie. „Dobrzy ludzie” w Polsce czuli się spokojni i tak miało być już zawsze.
CZYTAJ DALEJ

Za przyczyną bł. Rodziny Ulmów módlmy się za abp. Józefa Michalika

2025-12-15 11:18

[ TEMATY ]

abp Józef Michalik

bł. rodzina Ulmów

BP KEP

Abp Józef Michalik

Abp Józef Michalik

Drodzy Diecezjanie, z serca zachęcamy do dalszej, wytrwałej modlitwy w intencji abp. Józefa Michalika, prosząc Boga o zdrowie, siły i cierpliwość w chorobie. Niech nasza modlitwa będzie znakiem jedności i duchowego wsparcia.

Od najbliższego poniedziałku, w nowennowej (dziewięciodniowej) modlitwie, polecajmy abp. Józefa wstawiennictwu bł. Rodziny Ulmów, ufając, że Bóg udzieli mu potrzebnych łask za ich przyczyną.
CZYTAJ DALEJ

Rusza kolejna edycja akcji „Kolędnicy Misyjni”

2025-12-16 18:05

[ TEMATY ]

kolędnicy misyjni

Sri Lanka

Vatican Media

Już od ponad 30 lat w okresie Bożego Narodzenia kolędnicy misyjni spieszą z pomocą rówieśnikom z różnych krajów. Są to grupy dzieci, młodzieży, rodziców, opiekunów i animatorów zaangażowanych w działalność Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Odwiedzają domy, niosąc radość z narodzenia Chrystusa, a jednocześnie pomagają najbardziej potrzebującym dzieciom świata.

„Co to znaczy kolędować? – zadaje pytanie ks. Maciej Będziński, dyrektor krajowy PDM, i wyjaśnia: – To znaczy ze śpiewem nieść radość Bożego Narodzenia. Takie kolędowanie znają nasi dziadkowie i rodzice, a my do tego dodajemy to, co najważniejsze, to znaczy Ewangelię”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję