Reklama

Wiadomości

Co się stało z Szymonkiem?

Śmierć 11-miesięcznego Szymonka wstrząsnęła całą Polską. Choć tej sprawy nie można porównywać do przypadku Alfiego Evansa, to jednak postępowanie lekarzy wywołuje wiele pytań

Niedziela Ogólnopolska 27/2019, str. 15

[ TEMATY ]

śmierć

www.facebook.com

Światełko dla Szymona pod szpitalem, gdzie został odłączony od aparatury tlenowej

Światełko dla Szymona pod szpitalem,
gdzie został odłączony od aparatury
tlenowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szymonek został pochowany 28 czerwca br. w rodzinnym Radomiu. Wstrząśnięci rodzice oraz ich przyjaciele nadal mają łzy w oczach, ale także gniew, który niestety, jest uzasadniony.

Mimo tych oczywistych emocji przypadku z Polski nie powinno się określać mianem eutanazji, a jedynie odstąpieniem od długiej i uporczywej terapii. – Jako ojciec bardzo współczuję rodzicom, ale sprawy Szymona nie można porównać do eutanazji Alfiego Evansa. Dziecko z Wielkiej Brytanii wykazywało wyraźnie dostrzegalne reakcje, świadczące o nawiązywaniu kontaktu z rodzicami. Według dostępnej wiedzy, u Szymona stwierdzono obrzęk mózgu oraz nieodwracalne uszkodzenie centralnego układu nerwowego – mówi dr Błażej Kmieciak, dyrektor Centrum Bioetyki Instytutu na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Choroba Szymona ujawniła się na początku roku. Dziecko w ciężkim stanie trafiło najpierw do szpitala w Radomiu, a po kilku dniach do warszawskiego szpitala przy ul. Niekłańskiej. Rodzice łączą chorobę Szymona z podaniem szczepionki przeciw pneumokokom, bo jego stan zdrowia kilka dni później nagle się pogorszył. Sprawę zaczęły nagłaśniać tzw. środowiska antyszczepionkowe, które pod szpitalem organizowały regularne pikiety.

Śmierć bez rodziców

Reklama

Prokuratura w Radomiu prowadzi postępowanie ws. szczepionki. Według informacji od Rzecznika Praw Pacjenta, choroba Szymona nie miała związku ze szczepionką. „Z posiadanego materiału, w szczególności z opinii (...) konsultantów, w żaden sposób nie wynika, aby zdiagnozowana u chłopca jednostka chorobowa była wynikiem podania szczepionki” – czytamy w specjalnym komunikacie RPP.

Najwięcej kontrowersji budzi jednak fakt procedury orzekania o śmierci dziecka, a właściwie stwierdzenia tzw. śmierci pnia mózgu, które zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami jest równoznaczne ze stwierdzeniem śmierci. W świetle obwieszczenia Ministra Zdrowia z 2007 r. ta procedura jest długa i skomplikowana, bo jej wynik powinien być maksymalnie jednoznaczny.

Okazuje się, że lekarze wielokrotnie próbowali uruchamiać procedurę stwierdzenia śmierci mózgowej Szymona. – W styczniu zdiagnozowano u niego śmierć mózgu, ale rodzice nie zgodzili się na odłączenie go od aparatury. Następne konsylium powołano w lutym i wtedy jeden lekarz powiedział, że śmierć nastąpiła, a drugi wydał odmienną opinię. Kolejne konsylium było w marcu. Ile razy można umierać? – powiedział w telewizji wPolsce.pl prof. Jan Talar, specjalista od wybudzania ze śpiączki.

Sprawa nabrała tempa w połowie czerwca. Według relacji, lekarze umówili się z rodzicami Szymonka 18 czerwca na godz. 10 – wówczas miało się odbyć konsylium lekarskie. Gdy rodzice przyszli, dziecko było już odłączone od aparatury i nie żyło. – Umówili się z rodzicami we wtorek, a już w sobotę rozpoczęli procedurę orzekającą śmierć mózgu. Spotkanie miało być o godz. 10, a dziecko zostało odłączone od aparatury o 9.30 – powiedziała przed szpitalem Alina Drabik, ciocia Szymona.

Czas na dyskusję

Pełnomocnik rodziny – mec. Arkadiusz Tetela złożył zawiadomienie do prokuratury. Obecnie trwa śledztwo w tej sprawie, by wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Procedurę wszczął także Rzecznik Praw Pacjenta, który poprosił szpital szczególnie o wyjaśnienie, dlaczego rodziny nie było podczas konsylium orzekającego śmierć mózgu i odłączania dziecka od respiratora. Biuro RPP otrzymało już dokumenty i obecnie je analizuje, ale prawdopodobnie szpital będzie proszony o kolejne wyjaśnienia.

Być może personel medyczny miał dość rozmów z rodzicami i postanowił wykonać wszystkie czynności bez ich obecności. Wszystko wskazuje na to, że także po stronie pracowników szpitala górę wzięły ludzkie emocje. – Jeżeli tak było, to lekarze bardzo źle zrobili i może ich czekać przegrany proces w sądzie. Rodzice mają prawo do emocji i uczestniczenia w procedurach medycznych, takich jak np. stwierdzenie śmierci mózgu, a przede wszystkim powinni mieć szansę na pożegnanie się z dzieckiem – mówi dr Kmieciak. – Przykład Szymona pokazuje, że trzeba wznowić dyskusję nad wprowadzeniem mediatora medycznego, ale pewnie będzie również konieczna dyskusja nad definicją śmierci mózgowej i wymaganymi prawem procedurami jej orzekania – podkreśla.

2019-07-03 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł kard. Bernard Agré z Wybrzeża Kości Słoniowej

[ TEMATY ]

kardynał

śmierć

Grzegorz Gałązka

W Paryżu, gdzie od pewnego czasu przebywał na leczeniu zmarł dziś w wieku 88 lat emerytowany arcybiskup Abidżanu, kard. Bernard Agré. Po jego śmierci liczba kardynałów wynosi 213, z których 118 ma prawo do udziału w konklawe i ewentualnego wyboru papieża.

Kard. Bernard Agré urodził się 2 marca 1926 roku w Monga niedaleko Abidżanu. Chrzest przyjął 6 lat później w swojej rodzinnej parafii. Kształcił się w misyjnych szkołach katolickich, a następnie w niższym i wyższym seminarium duchownym. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1953 roku w Bengerville. Przez kilka lat pracował jako duszpasterz. Od 1957 do 1960 roku odbył na Papieskim Uniwersytecie Urbaniańskim w Rzymie studia z prawa kanonicznego, zakończone doktoratem. W 1968 roku został mianowany pierwszym biskupem diecezji Man. W latach 1992-1995 sprawował funkcje ordynariusza nowopowstałej diecezji Jamasukro, stolicy politycznej Wybrzeża Kości Słoniowej, a następnie arcybiskupa Abidżanu. Pełnił szereg ważnych funkcji w episkopacie afrykańskim. Był też członkiem Komitetu Wielkiego Jubileuszu roku 2000. W roku 2001 był przewodniczącym delegowanym X Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Do Kolegium Kardynalskiego włączył go 21 lutego 2001 roku św. Jan Paweł II. 2 maja 2006 roku przeszedł na emeryturę.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Gdy rodzi się posłaniec łaski

2025-12-22 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Karol Porwich/Niedziela

• Ml 3, 1-4. 23-24 • Łk 1, 57-66
CZYTAJ DALEJ

Polonez Boga. Królowa polskich kolęd

2025-12-23 20:07

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Tajemnica tej kolędy nie kończy się na historii. „Bóg się rodzi” nie jest tylko opowieścią o Betlejem sprzed dwóch tysięcy lat, ani tylko o Polsce sprzed wieków. Śpiewając ją, wyznajemy coś bardzo osobistego: że Bóg wciąż może rodzić się w ludzkim sercu.

Wystarczą pierwsze słowa: „Bóg się rodzi…” – i nagle wszystko wokół się zmienia. Cichną rozmowy przy wigilijnym (a potem świątecznym) stole, ustaje brzęk sztućców, jakby ktoś nacisnął niewidzialny przycisk pauzy. Zostaje tylko dźwięk – dostojny, polonezowy, śpiew, który wciąga wszystkich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję