Reklama

Dookoła świata

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wracają dżihadyści

Powroty europejskich muzułmanów, którzy walczyli w szeregach tzw. Państwa Islamskiego (ISIS), będą stanowić poważny problem dla krajów UE – alarmuje raport Radicalisation Awareness Network (RAN). W dokumencie przedstawionym Komisji Europejskiej eksperci ostrzegają m.in., że osoby te będą przygotowywać zamachy. Według RAN, omawiającego sytuację w zachodniej Europie, z 5 tys. europejskich obywateli, którzy wstąpili w szeregi ISIS, 3 tys. może wkrótce wrócić do krajów, z których wyjechali.

Wśród najważniejszych motywów powrotu bojowników ISIS należy wymienić: rozczarowanie i wyrzuty sumienia, fatalne warunki życiowe, klęski ugrupowań terrorystycznych, nacisk rodziny, a także ekstradycję do UE lub chęć przygotowania zamachów. Ekspert dziennika „Le Figaro”, który przedstawił wnioski z raportu RAN, podkreśla, że nie wszyscy wracający staną się terrorystami, ale to, że kontaktowali się z ugrupowaniami dżihadystycznymi, jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa państw, których są obywatelami. Co prawda z danych Europejskiego Centrum Antyterrorystycznego (ECTC) wynika, że znaczna część spośród tych, którzy już wrócili, została zatrzymana bądź jest kontrolowana, jednak nie oznacza to braku zagrożenia. To powracający z Bliskiego Wschodu islamiści przygotowali zamachy w Paryżu jesienią 2015 r. i w Brukseli wiosną 2016 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W Europie znalazły się już też dzieci urodzone na terenach opanowanych przez ISIS. Są naznaczone traumą wojny, okropnościami, które widziały, i tym, że były wykorzystywane do różnych zadań, choćby szpiegowania. W raporcie RAN wezwano do szczególnej troski o te dzieci, do objęcia ich edukacją. Chodzi o to, aby nie pogłębiać ich traumy, ale także o uniknięcie poważnego zagrożenia na przyszłość.

Wojciech Dudkiewicz

* * *

Ataki w Katalonii

Informacja, że władze Katalonii już kilka tygodni temu zostały ostrzeżone przez amerykańską CIA, iż Barcelona, a szczególnie promenada La Rambla, jest na liście celów dżihadystycznych terrorystów, nie wywołała wielkiej sensacji. Po zamachach w innych wielkich europejskich miastach, takich jak Paryż, Londyn czy Berlin, Barcelona musiała być na takiej liście. Większe wrażenie zrobiła informacja podana w tym samym czasie na Twitterze, na koncie powiązanym z tzw. Państwem Islamskim, że wkrótce w Hiszpanii dojdzie do zamachu. Dyskretnie wzmocniono wtedy patrole sił porządkowych. Nie zapobiegło to jednak atakowi z użyciem furgonetki, którą wjechano w tłum ludzi, i śmierci kilkunastu osób. Nie uniknięto przez to także podobnego ataku w nadmorskim kurorcie Cambrils, gdzie grupa napastników wjechała samochodem w ludzi i raniła 7 osób. Policja, która zabiła 5 sprawców tego ataku, od pierwszej chwili uważała, że oba zamachy były powiązane ze sobą i prawdopodobnie także z nieco wcześniejszym wybuchem ok. 20 butli z gazem w innej katalońskiej miejscowości – Alcanar, w którego wyniku zginęła jedna osoba. Jedną z przyjętych hipotez jest to, że do eksplozji doszło w czasie konstruowania ładunków wybuchowych.

wd

* * *

Na Zapad!

Reklama

Rozpoczęcie rozmieszczania na Białorusi pierwszych rosyjskich oddziałów, które wezmą udział we wrześniowych manewrach „Zapad 2017”, wzbudziło spekulacje, ilu Rosjan pojawi się w tym kraju. Ustalenia OBWE mówią w dokumencie z 2011 r., że liczebność wojsk uczestniczących w manewrach nie może przekraczać 13 tys. żołnierzy. Eksperci przypuszczają, że żołnierzy będzie grubo ponad 20 tys., natomiast litewskie władze mówią o 100 tys., które „mają wystawić NATO na próbę”. Aleksander Golz, rosyjski ekspert wojskowy, uważa, że w kwestii liczb podawanych przez Kreml należy zachowywać ostrożność; już w czasie konfliktu o Donbas Rosja nazywała rozmieszczenie wojsk na granicy z Ukrainą „manewrami” i zapewniała, że nie przekracza limitów. Koncentracja rosyjskich wojsk przy zachodniej granicy Rosji budzi obawy, że rosyjskie oddziały po manewrach nie wrócą do kraju, co oznaczałoby okupację Białorusi.

wd

* * *

Nie dla cywilów

Koordynator ONZ ds. pomocy humanitarnej dla obszarów oblężonych przez dżihadystów z ISIS w Syrii Jan Egeland nazwał Ar-Rakkę najgorszym miejscem dla ludności cywilnej. Przebywające tam siły kurdyjskie, wspierane przez zachodnią koalicję wojskową, prowadzą ofensywę przeciwko islamistom, 20 do 25 tys. osób jest nadal wykorzystywanych w charakterze żywych tarcz m.in. podczas ataków prowadzonych przez koalicyjne lotnictwo. – Trudno sobie wyobrazić coś gorszego niż sytuacja tych dzieci, kobiet i mężczyzn, którzy stają się ofiarami krzyżowego ognia – ocenia Egeland.

wd

* * *

Skutki brexitu

Brytyjczycy nie chcą granicy i kontroli celnej między Irlandią Północną a Irlandią po brexicie. Brytyjski rząd przedstawił swoje plany dotyczące relacji między dwiema częściami wyspy. Jakakolwiek granica „byłaby powrotem do przeszłości i jest kompletnie nieakceptowalna”.

jk

2017-08-23 10:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapaść w służbie zdrowia

Publiczna ochrona zdrowia stoi nad finansową przepaścią. Lekarze alarmują, że bankructwo NFZ może oznaczać utratę płynności finansowej szpitali i ograniczenie dostępu do leczenia dla milionów pacjentów.

Pieniędzy nie ma i nie będzie” – te słowa ministra finansów poprzedniego rządu PO-PSL znów stają się aktualne. Brakuje pieniędzy w Narodowym Funduszu Zdrowia, szpitale wstrzymują zabiegi i operacje, a resort zdrowia planuje oszczędności m.in. na jedzeniu dla pacjentów, refundacji leków dla seniorów i dzieci oraz ograniczeniu zabiegów leczenia zaćmy. Rok 2025 kończy się rekordową – 13-miliardową zapaścią w finansowaniu służby zdrowia, ale w 2026 r. sytuacja ma być jeszcze bardziej niebezpieczna. W systemie brakuje bowiem aż 23 mld zł. – Trzeba powiedzieć mocnymi słowami: NFZ zbankrutował i teraz rządzący, zamiast walczyć o to, żeby dołożyć pieniędzy i zapewnić zdrowie naszym pacjentom, walczą o zrzucenie odpowiedzialności – podkreśla dr Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
CZYTAJ DALEJ

Dzielna kobieta

2025-12-10 09:49

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W każdej historii narodowej przychodzi taki moment, w którym trzeba spytać: co by zostało z państwa, gdyby nie garstka ludzi, którzy uparcie stoją tam, gdzie powinien stać mur? I czy mur w ogóle jeszcze by istniał? W Polsce takim murem bywała często kobieta – mądra, nieugięta, kierująca się nie kalkulacją, ale sumieniem. Kobieta, która swoje życie złożyła na ołtarzu wspólnoty, choć inni chętnie widzieli w niej jedynie wygodny cel do bicia. Prof. Krystyna Pawłowicz jest jedną z tych postaci: jedna przeciw wielu, spokojne „nie” tam, gdzie większość wolała udawać, że nic się nie dzieje.

W czasach, gdy siła instytucji była podgryzana w białych rękawiczkach przez europejskie centra nacisku, ona powtarzała jedno: polska konstytucja nie jest ozdobą, lecz granicą. Gdy inni w milczeniu przyjmowali coraz odważniejsze próby podporządkowywania polskich instytucji unijnemu „centrum decyzyjnemu”, ona wskazywała na pozatraktatowe ideologie, które wpychano do europejskiego obiegu niczym niechciane domknięcie systemu – bez pytania, bez zgody, bez wzajemności. Za to wszystko zapłaciła cenę, której nikt nie powinien płacić za obronę fundamentów własnego państwa.
CZYTAJ DALEJ

Towarzystwo Przyjaciół MWSD

2025-12-10 14:21

ks. Łukasz Romańczuk

MWSD we Wrocławiu

MWSD we Wrocławiu

Metropolitalne Wyższe Seminarium Duchowne we Wrocławiu przypomina o inicjatywie, która swoją inaugurację miała pod koniec 2018 roku. Jest to jedna z odpowiedzi na ciągłe powtarzanie stwierdzeń o “kryzysie powołań”. Towarzystwo Przyjaciół MWSD we Wrocławiu jest okazją, aby przejść z narzekania do działania.

Towarzystwo Przyjaciół MWSD jest formalnym stowarzyszeniem, które skupia wokół siebie osoby chcące wspierać kleryków oraz duszpasterstwo powołań zarówno modlitewnie, jak i materialnie. Jak podkreśla kl. Krzysztof Niemczyk z III roku, dużym problemem jest dziś brak społecznej świadomości tego, czym właściwie jest seminarium i jak wygląda formacja przyszłych kapłanów. – Kiedy mówię, że jestem w seminarium, ludzie często pytają, czy to coś w rodzaju akademika. Coraz mniej osób naprawdę wie, na czym polega nasze życie – zauważa. Idea towarzystwa jest zachęcą do budowania kręgu osób świeckich, które - jak przyjaciele – mają prawo wiedzieć więcej i uczestniczyć w tym, co tworzy jego codzienność.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję