Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Misjonarka z dalekiego kraju

Na misje wyjechała we wrześniu 2014 r. Od tego czasu mieszka i pracuje w Concepcion, mieście w Boliwii, które jest stolicą Wikariatu Apostolskiego Nuflo De Chavez. Joanna Śliwińska z diecezji sosnowieckiej to dla miejscowych misjonarka z dalekiego kraju. Jej praca polega na wspieraniu Biskupa w sprawach finansowych i projektowych, jednak równie sporo czasu poświęca na zajęcia z dziećmi i młodzieżą – katechezy czy spotkania z grupą misyjną dzieci. Od roku prowadzi też spotkania z młodymi, którzy wybierają się do Polski na ŚDM.
Z Joanną Śliwińską rozmawia Agnieszka Raczyńska-Lorek

Niedziela sosnowiecka 8/2016, str. 6-7

[ TEMATY ]

misje

misjonarz

joannasliwinska.sosnowiec.pl

Boliwijczycy z misjonarką z dalekiego kraju

Boliwijczycy z misjonarką z dalekiego kraju

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGNIESZKA RACZYŃSKA-LOREK: – Jak wygląda miejsce, w którym pracujesz i ludzie, którym służysz?

JOANNA ŚLIWIŃSKA: – Wikariat Apostolski Nuflo De Chavez zajmuje obszar ok. jednej trzeciej terenu Polski. Co do liczby mieszkańców jest on zbliżony do naszej diecezji. Wikariat ten dzieli się na trzy główne części: Guarayos, Chiqitania i tereny nizinne tzw. Tierras Bajas. Na tym obszarze mamy w sumie 19 parafii, w których pracuje 24 księży, blisko 20 zgromadzeń żeńskich, a także kilka osób świeckich, takich jak ja. Na co dzień mieszkam w Concepción, które leży w regionie Chiquitania, i powiem szczerze, że ludzie tutaj są bardzo otwarci i ciepli. Bardzo mocno identyfikują się ze swoimi tradycjami. Noszą oryginalne stroje, kobiety zdobione sukienki, a mężczyźni koszule. Ja sama po prawie 9 miesiącach dostałam od nich koszule i usłyszałam, że już jestem chiquitanka, co było bardzo miłe.

– A jak wygląda Twój zwyczajny dzień?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Każdy dzień wygląda inaczej w zależności od tego czy jestem na wyjeździe gdzieś w wikariacie, czy na miejscu w Concepcion. W Concepcion rano zaczynamy dzień wspólnym śniadaniem, ja przeważnie przed nim jeszcze biegam. Potem albo jadę na katechezy, albo jestem w tzw. Obispado (kurii), bo tam mam swoje obowiązki. Ok. godz. 12 jem obiad, a po nim do 15 jest wolne – sjesta. Wszystko wtedy jest zamknięte: biura, banki, sklepy. O godz. 15 albo mam spotkania z młodzieżą lub z dziećmi, albo dalej pracuję nad różnymi rzeczami dla bp. Antoniego. Natomiast jeśli wyjeżdżam do wioski czy parafii naszego wikariatu to przeważnie na dłużej niż jeden dzień, a to z uwagi na duże odległości.

– U nas trwa Wielki Post. Jak wygląda ten czas w Boliwii? Jakie są wielkopostne zwyczaje i obrzędy Boliwijczyków?

– Chyba muszę zacząć od tego, że Wielki Post w Boliwii poprzedza karnawał, jednak jego ostatnie dni są zdecydowanie bardziej obchodzone niż w Polsce. Już od piątku zaczyna się wolne i trwa aż do wtorku. W tym czasie organizowane są tańce na ulicach, fiesty, a także w regionie, w którym mieszkam – lanie się wodą lub wodą z farbą. Potem, co ciekawe, w Środę Popielcową w kościołach są tłumy. Żartujemy czasem z innymi misjonarzami, że wtedy każdy przychodzi na Msze św. i po popiół, bo to ważniejsze od Bożego Narodzenia czy od niedzielnej Eucharystii. Potem zaczyna się Wielki Post, ale jakiejś większej różnicy nie widać. W kościele może troszkę więcej osób się pojawia. Natomiast zupełnie inaczej wygląda Wielki Tydzień i same święta Wielkiej Nocy.

– To znaczy?

Reklama

– Inność zaczyna się już w Wielkim Tygodniu. Boliwijczycy, szczególnie ci z Chiquitanos, to naród pielgrzymujący, musi wiec być wiele procesji. Niedziela Palmowa to okazja do pielgrzymki z palmami z cmentarza do katedry. Cała liturgia rozpoczyna się na końcu miasta i stamtąd rozpoczyna się wspólne przejście do katedry. Następnie Triduum Paschalne, podczas którego w sumie odbywa się 6 procesji. W Wielki Piątek np. już o 5.30 rano rozpoczyna się Droga Krzyżowa, w której w ubiegłym roku uczestniczyło ok. 7 tys. osób, a która wiedzie z Concepcion do Limoncito – ok. 13 km. Co ciekawe, krzyż może być niesiony jedynie przez mężczyznę, który jest wzorem i przykładem dla innych. O godz. 15 odbywa się Liturgia Wielkiego Piątku, a o godz. 21 znowu wierni przychodzą do kościoła na złożenie Pana Jezusa w grobie. Dodam, że po Liturgii o godz. 15 odbywa się procesja z Panem Jezusem ukrzyżowanym, natomiast o godz. 22 z Panem Jezusem złożonym w grobie. W Wielką Sobotę nie ma tradycji święcenia pokarmów. Ten zwyczaj został przeniesiony na Niedzielę Zmartwychwstania i odbywa się po Mszy rezurekcyjnej o 9 rano. Na tę Mszę przynosi się wszystkie dary: pokarmy, które będzie się spożywało podczas obiadu świątecznego, ale wierni przynoszą też zwierzęta, które są błogosławione, by cały rok służyły ludziom. Ciekawą tradycją jest to, że nasi parafianie dzielą się tym co mają z nami. W ubiegłym roku dostaliśmy kilka kurczaków, kilka misek ryżu czy juki, które my rozdaliśmy dalej ubogim rodzinom z naszej parafii. W Boliwii nie obchodzi się natomiast drugiego dnia świąt, zatem nie ma lanego poniedziałku.

– Słyzałam, że istnieje wielki kult aniołów.

– Tak. Jest z nim związana legenda. Kiedy Jezuici przybyli w XVIII wieku do regionu Chiquitano, to powiedzieli, że jego mieszkańcy mają twarze aniołów. Od tamtej pory w ołtarzu głównym Matkę Bożą otaczają anioły, a tutejsi mieszkańcy w każdym domu mają przynajmniej jednego drewnianego anioła.

– „Anioły z Boliwii” to nazwa grupy młodzieży, która przyjedzie do Polski na ŚDM.

– Prawda jest taka, że młodych z Concepcion nie stać, by zapłacić za wszystkie koszty wyjazdu do Polski, stąd zrodził się pomysł, że będą robić co potrafią, by zarobić na ten wyjazd. Tak też powstała akcja z zakupem aniołów cegiełek. Pierwsza część tej akcji odbywała się w ubiegłym roku i w związku z ogromnym zainteresowaniem młodzi nadal przygotowują i rozprowadzają cegiełki, bo jak sami mówią, nie chcą nic za darmo. Wciąż jednak szukamy darczyńców, którzy mogliby wesprzeć przyjazd „Aniołów z Boliwii” na ŚDM w różnoraki sposób, np. przez zakup wspomnianych aniołów cegiełek oraz poprzez konkretną pomoc finansową. (Więcej na ten temat na: joannasliwinska.sosnowiec.pl).

– Ile osób z Boliwii przyjedzie do Krakowa i na czym polegają przygotowania do ŚDM?

Reklama

– W grupie „Aniołów z Boliwii” na chwilę obecną mamy 6 osób świeckich oraz naszą „siostrę miłosierdzia” s. Mary Selve. Ja również z „Aniołami Boliwii” będę w Polsce nie tylko w Krakowie, ale również wcześniej odwiedzimy najpiękniejsze zakątki naszego kraju. W Tygodniu Misyjnym natomiast będziemy w naszej diecezji sosnowieckiej. Grupa „Aniołów z Boliwii” spotyka się przynajmniej raz na dwa tygodnie. Nasze spotkania to głównie przygotowania duchowe, a także poznawanie historii ŚDM oraz historii Polski, wspólna modlitwa oraz nauka języka polskiego.

– Czy przez ten czas byłaś w Polsce i kiedy wracasz do nas na stałe?

– W ubiegłym roku, we wrześniu miałam okazję być chwilę w Polsce. Zbiegło się to akurat ze śmiercią mojej Babci. Jednak przyjechałam właśnie w związku z organizacją przyjazdu młodzieży z Boliwii na ŚDM. Co do pytania o powrót, to jest to pytanie, na które odpowiadam bardzo często i odpowiedź ta się nie zmienia: wszystko się okaże. Jakiś czas temu przestałam planować. Moj kontrakt kończy się w tym roku, więc możliwe, że wrócę, ale może być i tak, że pojadę dalej. Siostry meksykanki, które pracują w Concepcion, mają taką fajną odpowiedź na wiele pytań: „si Dios quiere”, co znaczy: „jeśli Bóg zechce”.

2016-02-18 09:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Dziedzic: jestem wolny i dziękuję wszystkim za modlitwę

[ TEMATY ]

misjonarz

grybow24.pl

Jestem wolny i dziękuję wszystkim za modlitwę – powiedział Radiu RDN Małopolska w Tarnowie ks. Mateusz Dziedzic. Misjonarz uprowadzony ponad sześć tygodni temu w Republice Środkowoafrykańskiej został wczoraj uwolniony z rąk rebeliantów. "Czułem moc modlitwy – dodał misjonarz w rozmowie z diecezjalną rozgłośnią. - Jestem wolny, teraz wiem, że wolność to wielka wartość".

Uwolniony wczoraj kapłan skontaktował się już telefonicznie z rodziną i z wikariuszem biskupa tarnowskiego ds. misji. Poinformował, że przebywa obecnie w szpitalu stolicy Kamerunu, Jaunde, gdzie przechodzi rutynowe badania i pozostaje pod dobrą opieką lekarzy. Następnie stamtąd ma trafić do Brazzaville w Republice Konga.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Spotkanie opłatkowe w domu biskupów łódzkich

2025-12-20 08:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Spotkanie opłatkowe kard. Rysia przed objęciem diecezji krakowskiej

Spotkanie opłatkowe kard. Rysia przed objęciem diecezji krakowskiej

Kilka dni przed wigilią kardynał Grzegorz Ryś - administrator apostolski zaprosił do domu biskupów łódzkich na spotkanie opłatkowe Wojewodę Łódzkiego, Prezydent Miasta Łodzi, Marszałka Województwa Łódzkiego oraz przedstawicieli: Służb Mundurowych, Kuratorium Oświaty w Łodzi, Wyższych Uczelni, mediów, świata biznesu, organizacji charytatywnych, a także duchownych bratnich wyznań chrześcijańskich, którzy odpowiedzieli na zaproszenie i przybyli, by wspólnie się spotkać i złożyć sobie życzenia.

Po odczytaniu fragmentu z Ewangelii (Łk 1, 26-38) kardynał Grzegorz powiedział między innymi – To jest obietnica potomka. Ona jest wypowiedziana najpierw w Księdze Rodzaju, w trzecim rozdziale. Wprowadzę nie przyjaźń między ciebie, a Niewiastę, między Twoje potomstwo, a potomstwo Jej. Takie potomstwo, które zmiażdży głowę węża. Ta obietnica potomstwa, potem także często w liczbie pojedynczej, obietnica potomka, ona idzie przez całą Biblię, przez całe dzieje zbawienia. Bóg obiecuje potomstwo. To znaczy, że obiecuje nam wszystkim, obiecuje macierzyństwo i ojcostwo. Macierzyństwo i ojcostwo są treścią Bożej Obietnicy. Chcę powiedzieć, że nie ma takiego stanu życia, w którym człowiek nie byłby powołany do macierzyństwa i ojcostwa. Nie ma takiego stanu życia. Zobaczcie, że ta rozmowa, o której słuchaliśmy, to jest rozmowa o macierzyństwie z kobietą, która się deklaruje jako dziewica, a Bóg chce, żeby ona przy swoim dziewictwie, którego jej nie zabierze, żeby była matką. Wszystkie osoby w Kościele, które spadają w śruby czystości są powołane do macierzyństwa i do ojcostwa. Księża, którzy składają przestrzenie życia w celibacie, są powołani do ojcostwa. Jak nie są ojcami, to są co najwyżej starymi kawalerami. Macierzyństwo i ojcostwo polega na tym, że przekazujesz życie, że chcesz się podzielić życiem. - zauważył hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję