Reklama

Jak pierwsi apostołowie...

Niedziela Ogólnopolska 34/2014, str. 44-45

MAŁGORZATA CICHOŃ

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Ewangelizacja nadmorska to najbardziej szalona akcja w Polsce – mówi jej pomysłodawca ks. Radosław Siwiński. – Idziemy bez pieniędzy, jedzenia, bez zapewnionych noclegów, zdani na Bożą Opatrzność.

W tym roku w dniach 13-24 lipca ewangelizatorzy wyruszyli na plaże Bałtyku po raz szósty!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tylko ze szczoteczką do zębów

Co spakować? Pierwszy raz wezmę udział w tym wydarzeniu, biorę więc standardowy bagaż, łącznie z suszarką do włosów. Gdy dojeżdżamy z Olą do Domu Miłosierdzia w Koszalinie, gdzie mają rozpocząć się rekolekcje przed ewangelizacją nadmorską, ks. Radosław zerka na nasze tobołki. – W tym roku zastanawiałem się, czy by nie pójść tylko ze szczoteczką do zębów... – usłyszymy później.

Reklama

Przed wyjazdem nad morze zostawiam w Domu Miłosierdzia siatkę z ubraniami i suszarkę. Tak jak inni oddaję w depozyt pieniądze i kartę bankową. Ola rezygnuje z pokaźnej torby, wyrusza z małym plecakiem. A ja już na pierwszym noclegu przekonuję się, że mam ze sobą za dużo rzeczy. Codzienne pakowanie będzie męczące. Nie tak jak w przypadku Franciszka czy ks. Jacka, którzy faktycznie wyszli nad morze tylko w tym, co mieli na sobie, i ze szczoteczką do zębów. Że są mężczyznami? Sara, idąca w grupie z ks. Mateuszem, też tak zrobiła. – Nie skupiajmy się na bagażach, na tym, ile kto wziął – apeluje jednak s. Katarzyna, z którą ląduję na noclegu. Faktycznie, już nie pora o tym myśleć, teraz najważniejsza jest ewangelizacja.

Parafia na plaży

Jeszcze w Koszalinie blisko 70-osobowa grupa ewangelizatorów (w wieku 16-60 lat, zarówno formujących się od dawna, jak i nawróconych niespełna 2 lata temu!) została podzielona na 3 zespoły. Każdy ruszył inną trasą. Nam przypadły 4 miejscowości: Gąski, Ustronie Morskie, Grzybowo i Dźwirzyno. Pozostali odwiedzą: Łazy, Unieście, Mielno, Sarbinowo, Ustkę, Jarosławiec, Darłówko i Dąbki.

Naszym przewodnikiem zostaje ks. Jacek Sokołowski, saletyn, który obecnie jest wychowawcą kleryków w Krakowie. Jeszcze tydzień temu nie przypuszczał, że jego opiece zostanie powierzona cała grupa. Myślał, że przyjedzie wielu kapłanów, więc on będzie się tylko „przyglądał”. Wkrótce jednak przyzna: – To najlepszy czas w moim życiu! A do ludzi siedzących na plaży, oglądających pantomimę, słuchających świadectw i krótkiego kazania, powie: – Czuję się, jakby to była moja parafia, a wy – moimi parafianami!

Sztandary do rąk

Każdy dzień wygląda podobnie, ale zarazem jest różny, zaskakujący. Spotykamy się o godz. 9 w kościele parafialnym, gdzie przez godzinę trwamy w ciszy przed Najświętszym Sakramentem. Następnie dzielimy się Bożym Słowem, świadectwami z dnia poprzedniego oraz sprawami organizacyjnymi. Potem ksiądz modli się krótko nad każdym z nas, a na koniec cała grupa staje wokół kapłana i prosi Boga o błogosławieństwo dla niego. Dwie osoby zostają w kaplicy, aby adorować Pana Jezusa.

Reklama

Reszta rusza na plażę, niosąc sztandary – większy z napisem: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”, oraz mniejsze, na których widnieją napisy: „Jezus jest moim Panem”, „Jezus jest moim Przyjacielem”, „Jezus daje życie wieczne”. Podczas drogi śpiewamy, rozdajemy ulotki z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego i zapraszamy na wieczorną Eucharystię oraz modlitwę o uzdrowienie.

Jezus nad Bałtykiem

Idąc brzegiem morza, szukamy miejsca, gdzie możemy na chwilę się zatrzymać. Zapraszamy dzieci do zabawy, śpiewając „Taki duży, taki mały może świętym być”, „Gdy na morzu wielka burza” czy wykonując inne animacje muzyczno-ruchowe. Potem rozpoczyna się pantomima. Najczęściej gramy tę o kobiecie cudzołożnej. Kiedy padają słowa: „I ja cię nie potępiam, idź i nie grzesz więcej” – Franek, wcielający się w postać Jezusa, zaczyna przechodzić wśród plażowiczów, podczas gdy z głośnika płynie pieśń ze słowami „Twoje spojrzenie jest dla mnie oczyszczeniem”.

Cichną ostatnie dźwięki muzyki – to znak, by ktoś z ewangelizatorów dał świadectwo. Mocne. O tym, jak było przed spotkaniem Jezusa, a jak jest teraz. W tych historiach nie brakuje trudnych doświadczeń – śmierci najbliższych, choroby alkoholowej ojca, destrukcyjnych związków, okultyzmu. Nie brakuje też nadziei, żywej więzi z Jezusem, który wyciąga z najcięższych sytuacji.

Następnie kilka słów do plażowiczów kieruje kapłan, głosząc kerygmat w oparciu o fragment z Pisma Świętego. Później śpiewamy pieśń, a chętni mogą podejść do księdza po błogosławieństwo. Część z nas rozdaje cudowne medaliki, obrazki i ulotki, a także zaprasza na wieczorną Eucharystię. Jakie są reakcje ludzi? Najczęściej pozytywne. Czasem obojętne, rzadziej – negatywne, ale i takie się zdarzają.

Reklama

Przed godz. 15 zatrzymujemy się na obiad – jemy to, co podarowali nam ludzie, część z nas udaje się do pobliskich gastronomii czy sklepów z prośbą o jedzenie. Odmawiamy Koronkę do Bożego Miłosierdzia, chwilę odpoczywamy i ruszamy dalej.

Dotknięci i uzdrowieni

Plażowiczów i przechodniów spotykamy wieczorem w kościele. Jest ich tam zdecydowanie więcej niż parafian. – Dziękuję, że pani do mnie podeszła na plaży – słyszę od jednej z kobiet, która, uradowana, żegna się po wieczornej modlitwie w Grzybowie. Nazajutrz znów zjawia się w świątyni wraz z całą rodziną.

Kilka osób uczestniczących w tym nabożeństwie zdecydowało się dać świadectwo. Młody chłopak, Dawid, mówi, że jak dotąd nie chciało mu się chodzić do kościoła. Dziś znów przyszedł z ociąganiem, za namową mamy. Opowiada, że był poruszony modlitwą przy Najświętszym Sakramencie, tym, że można było siąść w prezbiterium, poczuć wspólnotę. Nie ukrywa, że wrażenie zrobiły na nim spoczynki w Duchu Świętym. Jego mama z kolei wyznaje, że w poprzednim dniu prosiła Jezusa o pomoc w wychowywaniu dzieci. Już dziś widzi efekty, m.in. w sposobie modlitwy Dawida.

Reklama

Jeden z mężczyzn mówi natomiast, że tego wieczoru Jezus zabrał jego niepokój, spowodowany nerwową sytuacją, jakiej ostatnio doświadczył. Zaś należący do grupy ewangelizatorów kl. Marcin zauważa, że lepiej słyszy. Dotąd czuł się trochę jak dziadek, często pytał: „co?”, „możesz powtórzyć?”. A co słyszały konfesjonały, które podczas wieczornych nabożeństw były oblegane? Wielu uczestników, zachęconych przez świadectwa ewangelizatorów, zdecydowało się pojednać z Bogiem po zbyt długim czasie zwlekania...

Pod namiotem i w apartamentach

Pan Jezus dotykał, uzdrawiał, przechadzał się brzegiem diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Objawiał się również w osobach, które nas gościły. Mieliśmy zasadę, że nie nocujemy i nie stołujemy się na plebaniach. O nocleg i jedzenie prosiliśmy zwłaszcza ludzi uczestniczących w wieczornych modlitwach. Nikt z nas nie spędził nocy pod gołym niebem. A 2 rodziny zaprosiły całą 24-osobową grupę na ciepły obiad!

Już w Gąskach, w czasie rozważania Pisma Świętego, usłyszeliśmy słowa: „Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisku” (por. Ez 34,15). To świadczy o tym, że Pan Bóg o każdego z nas osobiście się zatroszczy, znając jego potrzeby. Trochę się zdziwiłam, że pierwszego dnia razem z kilkoma dziewczynami wylądowałam na polu namiotowym – nie przepadam za namiotami. Wkrótce jednak okazało się, że materac, na którym spałyśmy, był wygodny niczym wymarzone łóżko wodne! – Nigdy tak się nie wyspałem, jak dziś – przywitał nas z rana pan Marek, głowa rodziny z Wrocławia, szykując wyśmienite śniadanie. To on odstąpił nam swoją „siedzibę”, podczas gdy sam spędził noc w starym audi. Był bardzo szczęśliwy, że mógł ugościć ewangelizatorów.

Po każdym noclegu modliliśmy się wspólnie z goszczącymi nas ludźmi. Prosiliśmy Boga, by sam odwdzięczył się za ich dobroć, w myśl słów: „Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody” (Mt 10, 42).

Do zobaczenia za rok!

Ewangelizacja nadmorska przypomina trochę pielgrzymkę – modlimy się i trudzimy, doświadczamy ludzkiej gościnności i Bożej opieki. Uczymy się przestawać koncentrować na sobie i dzielić naszym najcenniejszym skarbem – Chrystusem. Głosząc Go, nie musimy martwić się o to, co będziemy jeść, pić, gdzie będziemy spać. O to wszystko Bóg Ojciec dla nas zabiega. Czasem ograniczamy własne potrzeby, choć trzeba przyznać – na niczym nam nie zbywa. Gdy w ostatni dzień naszego pobytu w Dźwirzynie, widząc moje mokre włosy, gospodyni zaproponowała: – A może suszarkę? – zdziwiłam się własną odpowiedzią: – A po co? Wyschną na słońcu!

2014-08-19 14:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś: Bardzo Wam dziękuję, Kościele Łódzki!

2025-12-13 15:48

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Msza św. dziękczynna za 8 lat posługi pasterskiej kard. G. Rysia w archidiecezji łódzkiej

Msza św. dziękczynna za 8 lat posługi pasterskiej kard. G. Rysia w archidiecezji łódzkiej

- Kiedy mnie ktoś zapyta jaki jest Kościół Łódzki to powiem, że Kościół łódzki to kościół słuchający, nie słuchający bzdur, ale Słowa Bożego! I za to Wam bardzo dziękuję tu dziś! – mówił kard. Grzegorz Ryś w trakcie Mszy św. dziękczynnej za jego posługę jako metropolity łódzkiego.

Po 100 miesiącach posługi w archidiecezji łódzkiej kard. Grzegorz Ryś żegna się z Łodzią i obejmuje metropolię krakowską. Podczas Mszy św. dziękczynnej w archikatedrze łódzkiej zebrali się przedstawiciele duchowieństwa, osób konsekrowanych, władz miejskich i wojewódzkich oraz wierni, którzy chcieli podziękować Kardynałowi za jego posługę w naszym mieście. Obecny był kard. Konrad Krajewski, abp senior Władysław Ziółek. Bp senior Ireneusz Pękalski, bp Marek Marczak, bp Piotr Kleszcz, bp Zbigniew Wołkowicz oraz biskupi i przedstawiciele bratnich kościołów chrześcijańskich. A wierni przybyli z całej archidiecezji łódzkiej ściśle wypełnili całą bazylikę archikatedralną. O oprawę muzyczną zadbał chór złożony z uczestników trwających Dominikańskich Warsztatów Liturgicznych „Stella Maris”.
CZYTAJ DALEJ

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy wiedzieć o Niedzieli Gaudete?

2025-12-13 20:25

[ TEMATY ]

Niedziela Gaudete

Karol Porwich/Niedziela

W Adwencie jest taki moment, który – niczym pierwsze różowe światło na porannym niebie – przerywa ciszę oczekiwania i zapowiada coś nowego. Trzecia niedziela - nazywana Niedzielą Gaudete - wprowadza w liturgię ton radości, jednocześnie nie odbierając jej powagi. – „Gaudete” to wezwanie „Radujcie się!”. To pierwsze słowo antyfony, która otwiera liturgię tego dnia. Nie przypadkiem Kościół zaczyna właśnie tak: „z radością, która ma płynąć z bliskości Pana” – mówi liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

W trzecią niedzielę Adwentu radość ma swój wyraźny znak – kolor różowy. To – obok Niedzieli Laetare w Wielkim Poście – jedyne momenty w roku liturgicznym, gdy kapłani mogą założyć ornaty właśnie w tym odcieniu. – Różowy to blednący fiolet. Jak niebo o świcie – jeszcze nie pełnia światła, ale już jego zapowiedź, jeszcze nie dzień, ale już nie noc – mówi ks. dr Ryszard Kilanowicz.
CZYTAJ DALEJ

Święty Mikołaj biskup Miry – pokornie i radośnie utrudzony dla dobra potrzebujących

2025-12-14 19:50

Bernadetta Żurek-Borek

- Święty Mikołaj potrafił i potrafi wiele zdziałać, wiele pomóc – przekonywał w homilii ks. Kazimierz Skwierawski.

Zabytkowa świątynia Świętego Mikołaja (przy ul. Kopernika 9) jest na mapie starego Krakowa miejscem szczególnym, któremu od 700 lat patronuje święty Mikołaj – Biskup z Miry. Niesamowity święty – który przez długi czas w swojej skromności odmawiał przyjęcia godności biskupiej, dopiero widzenie, w którym Bóg objawił mu swoją wolę, spowodowało, że przyjął urząd pasterski. Sprawował go godnie, znajdując przy tym czas, by wspierać ubogich (cicho, bez rozgłosu) i stawać w obronie sprawiedliwości. I właśnie ta dobroć i miłosierdzie Biskupa Miry, a także ogromna wdzięczność obdarowywanych są jego najpiękniejszym atrybutem do czasów obecnych. Stąd jego dziedzictwo łączy się z piękną tradycją rozdawania prezentów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję